Agniejkowe Klimaty to podróż w głąb mojego życia, życia które tak naprawdę się zaczyna, o jakim marzyłam i za jakim tęskniłam. Stworzyłam swoje Klimaty, odnalazłam szczęście, przestałam marzyć i wzięłam się za ich urzeczywistnianie! Światłem mojej podróży jest Piotr dzięki, któremu złapałam wiatr w żagle. Nie mogę zapewnić Was jak długa będzie ta podróż, w jakie miejsca dotrzemy, co zobaczycie i czy pogoda zawsze dopisze. Świadomi bądź mniej świadomi staniecie się towarzyszami mojej podróży.

piątek, 15 listopada 2013

Na własnej skórze!

 
DIV- peeling kawowy z dodatkiem oliwy i imbiru.
 
 
Tak, tak, tak mi dobrze, tak mi rób!
 
 
 

 
 
Podsłyszałam w pracy, że furorę robi peeling rozgrzewający, który możemy zrobić z kuchennych składników. Peeling spalający skórkę pomarańczową i na dodatek własnej roboty.  Same możemy go stworzyć szybko i tanio.
Więc zaczynam......czytajcie i notujcie bo na prawdę warto.
Te które piją kawę fusiastą po jej wypiciu nie myją filiżanki. Do fusów dodajcie parę łyżek oliwy z oliwek. Po zmieszaniu składników dodajemy imbir mielony-przyprawę z torebki i właśnie tym specyfikiem ukręconym własnoręcznie smarujemy uda i pupę. Gdy namaścimy się już kompletnie zawijamy całe ciało przezroczystą folią spożywczą. Na koniec owijamy się w cieplutki pled i gotowe! Czekamy........
No, moje drogie czego się nie robi aby być piękną?! Gdy ciepełko rozgrzeje mazidło, natychmiast zaczniecie odczuwać działanie peelingu. Grzeje jak diabli i co najważniejsze pali tam gdzie potrzeba!
 
Ps.: Specyfik można modyfikować. Bez imbiru nadaje się do nakładania na twarz.:)




Pozdrawiam.
Na dziś to tyle.
Ha, ha miłych doznań.....:)
 
 
 
 
 

2 komentarze:

  1. Aga mega zabawne foto:) A pomysł genialny na jesienno-zimowe wieczory:) Ciekawe czy mój małżonek da się wysmarować:) Pozróweczki

    OdpowiedzUsuń
  2. znam mazidło :) proponuje go zwłaszcza podczas wizyty w saunie :)

    OdpowiedzUsuń