
Ostatnie dni września spędziliśmy w rodzinnych stronach mojego P. Chciałam oderwać się od szumu ulicznego i przenieś się w sielskie klimaty. Może te klimaty nie tworzą typowej wsi bo jest to wieś jak na dzisiejsze czasy, nowoczesna. Nie jest taka jaką pamiętam z lat gdy byłam małą Agnieszką. A może i jest tylko ja i moje spostrzeżenia się zmieniły?!
Na łąkach widać zbelowane zboże, kolorowe ule, gdzieś u sąsiada pieje rankiem kogut. Dla mnie to najlepsze SPA dla umysłu i duszy. Właśnie tam czuję, że oddycham pełną piersią. Czuję tę świeżość. I to co najważniejsze uwielbiam rodzinę Piotra, kocham ich uśmiechnięte twarze i ich gościnność.
Tym bardziej, że Piotr ma troje braci i spędzanie wieczorów w towarzystwie tylu fajnych facetów, najukochańszych na świecie ze mną w roli głównej to najlepszy relax:)!!!!!
Piotr jest typowym ,,łazikiem'' uwielbia lasy, grzyby i spacery ze swoimi czworonogami. Ja typowa miastowa babka uwielbiam spędzać czas słuchając opowieści Rodziców Piotra przy pysznej herbacie ze słodkim poczęstunkiem:) I tak też było tym razem tylko że, mój luby przesadził z niespodzianką.Dla mnie była niesamowitym zaskoczeniem gdy zobaczyłam pełen kosz grzybów. takiej ilości rydzy to ja jeszcze nie widziałam!
I co najważniejsze tekst Piotrka, tato zakładaj kalosze, bierz kosze, jedziemy jest ich jeszcze więcej. No i co?? Pojechali!
A oto efekty łazikowania po lesie:).
Ukłony dla Adasia jednego z braci bo to właśnie on jest królem wekowania wszelakiego. I wyobraźcie sobie po pracy, usiadł na stołeczku i obierał, obierał, obierał...

Do następnego razu.
Hej Agnieszko:)Oj to masz fajnie mając rodzinę na wsi...zawsze możesz sobie pojechać i odpocząć od całego miejskiego zgiełku....Podziwiam osoby,które lubią zbierać grzyby i to w takich ilościach.....Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny zbiór :). Ja też uwielbiam odpoczywać na wsi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!