:)
Postanowiłam w końcu ogarnąć starą ramę.
Leżąca pod łóżkiem sypialnianym doczekała się wreszcie przemiany.
Leżąca pod łóżkiem sypialnianym doczekała się wreszcie przemiany.
Zastanawiałam się nad jej użytkowaniem.....lustro? eee, ramka na foto? yyyyy. Historia ramy nie jest mi znana. Zakupiłam ją w Warszawie na wieeeelkiej giełdzie staroci w te wakacje. Miło wspominam ten wypad tym bardziej, że pogoda mi dopisała a Warszawa pięknie przywitała. Owalna, pozłacana wielka zdobycz w końcu zawisnęła.
Przed Nami długo wyczekiwane święta więc rama przybrała szatę świąteczną.
Kalendarz adwentowy stworzony i zakończony, niesamowicie pachnący i smaczny.
Pierniki upieczone i ozdobione:). A, co najważniejsze od jutra jedno ciasteczko dziennie do zjedzenia.
Pozdrawiam klimatycznie!
Rama faktycznie jest cudowna, a pomysł z kalendarzem odlotowy
OdpowiedzUsuńPysznie, pięknie w Twoim nowym gniazdku:) Swietny pomysł na kalendarz adwentowy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z kalendarzem ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tą ramą :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy i apetyczny kalendarz! Świetne ;-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!!!! pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń